Dziupla nadrealizmu


Idź do treści

Licentia Poetica: wiersze

Refleksje przydrożne


Wieczorek poezji wiecznych łazików
(prawie pół wieku temu)

W Toruniu na Dworcu Centralnym
Dekadentów się paru zebrało
A że wystrój był łatwopalny
Piwo z pianą się lało białą

Rytm zza okna kuflem na stoliku
Ciut fałszywy bo blat się kiwał
Bufetowa w chromowym bliku
Śmiała się przez pozłotko piwa

Podeszli chyłkiem stróże prawa
Niebiescy czarni już nie pomnę
PanieWładzo to tylko zabawa
Żaków figle skromne ułomne

Milicjant strofował ospale
Wszak czy można wyrażać się źle
O toastach ku ratusza chwale
Krzywej Wieży i Courvoisier

To taki koniaczek Panie Sierżancie
My dam nigdy nie obrażamy...

Ze Stedem wraz przysiadł się Bruno
Wściekły na żiurystów nagrody
Z nim nastrój rozliczeń przyfrunął
Bo kasy nie miał wieszczu młody

No to kolejkę stary postaw
Za konkursowe powodzenie
Trzecią tam chyba Bruno dostał
A mi przyznali wyróżnienie

Aktorzy w studio wiersz dukali
Metafizyczny mój a Bruno
O gołębiach co zleciały
Na mokre rynku złote runo

Wygonili nas w końcu na mgłę
Sted budził utulone we śnie
Klęła Starówka nas bezgłośnie
Nim każdy poszedł gdzie pieprz rośnie

I nie spotkali się już więcej
Bo drogi proste wichrowate
Rozmijać łatwiej jest i prędzej
Wieczny globtroter śnieżny płatek

Jerzy Włodowski

Toruń, 23.07.2012

Orfeida

Na elizejskich polach
szukam utraconej duszy
co z Nią przepadła
To miłość umarła
nie Ona
Otchłani nie muszę zwiedzać
ściskać próżno rąk
czarować głosem
Wystarczy mi iść ponad sobą
lunatycznie, bezwiednie
Tam moja dusza niczym ptak
ulotny kwiat
co może wśród motyli
wzbudza lęk
lub odrazę
Pod umęczonymi stopami
na wyboistej przestrzeni
Styks przelewa
błotnistą maź
Przewoźnicy ochryple
żądają oboli

Jerzy Włodowski, Lublin 1965.

Kim być?

Każdy, kto roił
że jest człowiekiem
stawia to pytanie
sobie albo
temu tam w przestworzach
Potem trawi co dostał
jak wąż antylopę
Wrażliwiec zwija się
boli go
wszystko za całokształt
Twardziel bezgłośnie chichocze
marzy o poczcie Królów
a choćby kongregacji fordanserów
uświęconej plikami banknotów
co mrugają zalotnie
z wykresu giełdowych efemeryd
Inny zbiera cięgi
za braki hipokryzji
martwi się o szczenięta
z deficytem wyobraźni
ślepe na niechciane prawdy
które rozsiewa niby nawóz
z niezręcznym uporem
Co z tego wyrośnie?
Pewnie nie to
ale taki jest już
kontrapunkt zdarzeń
Tego co wyrasta
nie można całkiem
zakliszczyć drzwiami
ni wziąć w ramiona
bo jest nam dane
w półśnie-półjawie
półszczęściu i półrozpaczy
Pełnia była w raju
porzuconym dla nadziei
a gdy wracamy
ucieka jak galaktyki
już jest parseki
od mojego maleńkiego
jest

Jerzy Włodowski, Toruń, 25.06.2012







Public poemy

Harce warsiafskich filistrów

Świętej pamięci Lecha
Uliczka ma pecha
Czort dzwoni tam na nieszpory
Akurat wciąż co wybory
Odwraca i przywraca
Przywraca i odwraca
Biesia jedyna praca
To ludziom łeb zawracać
O patrz, znów dołki kopie
Stary filut, wieczne chłopię!

Toruń, 19.05.2020


Nowy bubel w Konstytucji

Zwyciężyć miał sędzia Wróbel
Lepszy, kto w garści u Budki
Przeszkodził pewien bubel
Błąd w Konstytucji malutki
Miała zaś ona zawierać
Że Polska stoi nierządem
Prezydent miał nie wybierać
A sąd miał być SAMOSĄDEM!

Toruń, 26.05.2020

Dehuman kaganizacji

Zakłada się sędzinom
Na usta kaganiec
Wolne sądy aż wrą
Głupio trochę, że Panie
Mają zapinkę psią
Pewna nieboga
Wyrabia za buldoga
Sędziowie zaś ćwiczą zgryz
Na tefau info i PiS
Wypada tekst pasowny
Wyszeptać roniąc łezkę
A Pan Sędzia szanowny
Czyim jest teraz pieskiem?

Toruń, 16.01.2020


I want You...

Polityki drogi kręte
Żadne słowo już nie święte
Żeby władzy poczuć miętę
Karki muszą zostać zgięte
Mowy głoszą niepojęte
Potaśtało ich ze szczętem
Został nam czas na puentę:
Gdy w czaszkach mętek i smętek
Co to z mediów żywcem wzięte
NIKT zostanie prezydentem!

Toruń, 10.12.2019


Jak wręczać łapówki?

W Wawie oknem je wpychają
Gdy podjedzie świetna bryka
A w Toruniu podrzucają
W zgrzebnej torbie po piernikach

By obyczaj nie zanikał
I lokalna specyfika
Więc oficjel w dobrej wierze
W hołdzie dla tradycji bierze!

Na zabytkach rosną domy
A ty czemu ciskasz gromy
Gdy magowie inwestycji
Nie chcą uwłaczać tradycji?

Toruń, 05.11.2019


Młodej gwardii ku przestrodze

Dekor bije z tekturki
Leje z butli pyszotki
Sączy śmietki z komórki
Sprzęga z nimi laptopki

Jesteśmy tym co jemy
To co w nas drogie dzieci
Śmieciami się stajemy
Gdy przyswajamy śmieci

Toruń, 27.08.2019

Zapach władzy


Demokrata z werwą
Drze gębę i szatę
Śmierdzi mu konserwa
Jako obywatel

Afera zapalna
Chór krasnali twierdzi
Iż mafia liberalna
Geszeftami śmierdzi

Czy kiedyś na ową
Wpadną konstatację
Że mamy cząstkową
A nie całą rację

Toruń, 18.07.2019

Byt Polaka niecwaniaka

Leżę sobie na Maderze
(ma dera, to moje leże)
W posłannictwo rządu wierzę
W to zwietrzałe i w to świeże
Bo w rytm wydeptanych ścieżek
Władza da, potem odbierze!
By ministrom dać frajerze
Im nie starcza w pewnej mierze...
Nie starcza im do pierwszego
Tobie zaś do tego lego!
Tak więc leż na swojej derze
Gryząc pierze bez zastrzeżeń
Choćbyś nie miał mój kolego
Od pierwszego do pierwszego!

Toruń, 03.04.2018

Na rozdrożu Europy

Czy pogonią jak barany
Tam gdzie każą Wenecjany
Dziś chcą wybić zęby PiS
Jutro wstawią Tuska-bis

Rządzić będzie Petrunela
Albo inna Schetynella
Byś nie podniósł chłopie głowy
Zmywał gary, kopał rowy

Innowacje z czaszki wybij
I ambicje ani chybi
Bo człowieka dumne prawa
Dla tych klaunów to parawan

Żeby zrobić z ciebie cwela
Pół czy ćwierć obywatela
Co podnosi sprawnie łapkę
Kiedy mają na coś chrapkę

ACTA, TTIP, dyktat Angeli
Demokracji wzór z Brukseli
Specjalny dla wschodnich braci
Tych co łatwo przekabacić

Demokracja w wersji demo
Sypnąć groszem potem złupić
I pójdą za każdą ściemą
Także po szkodzie głupi...

Toruń, 11.03.2016

Dumka prezydencka

Zachód banderów ustawił do kąta
Niech najpierw w tym chlewie ktoś posprząta
Minister Szczerski na to rzekł szczerze:
Wbrew wszystkiemu ja jeden im wierzę

I niczym prowidyk plany roi
Bierzcie wizy młodziankowie moi
Byle ruskim dobry numer skroić
Będziemy w Unii hodować hieroi

Choć przed laty z tej hodowli klony
Bez granic wdzięczne na swoistą modłę
Wiodły miłością tłum nasycony
By zadźgać Lacha swym godłem

Toruń, 04.03.2016


Świeży zapach srebrników


Nob(e)lista znowu mąci
Byśmy z własnej woli sami
Chcieli się do getta wtrącić
Bo jak razem być z Niemcami?

Pruje już utartym traktem
Nie zwalajmy na głupotę
Kolaborant to charakter
Taką ma on już istotę...

Toruń, 23.09.2013

Zezwierzęcenie Stefana N.

Mlaskają młodzi w szkolnej stołówce
I tylko heros nie chce strawy jeść
Myśl już kiełkuje w tej sprytnej główce
Jak za komuny było mu źle

Na kolejowe wnet pędzi tory
Z ideą w sercu hyżo Stefcio mknie
I chociaż do jadła był tak nieskory
To szczaw ząbkami niby królik tnie

Dla IPN-u teraz ma dowód
Przez akta esbe niepodważony
Że przez komunę już za młodu
Został do szczętu zezwierzęcony!

Toruń, 07.03.2013

Mi się widzi

Widzi mi się, że pan Lasek
Na komisji trzepie kasę
Ma okazji teraz masę
Wsparcie rządu, chętną prasę
Już do szczętu stracił klasę
Z MAK-u przerysował trasę
I dlatego z tej przyczyny
Leci kursem Anodiny
Przecie nie wymaga sztuki
Pleść za Tanią banialuki

Toruń, 29.01.2013

Lasek & Kompany

Okiem zwiewnie brzozę mierzą
A trotylem czyszczą butki
W podrzucony raport wierzą
Chociaż nie dostali tutki

Ni czerwono-czarnej skrzyni
Co to jak generał gada
Tylko w raport Anodiny
Ślepo wierzyć im wypada

Bo w coś przecież muszą wierzyć
Na ten przykład w wypłat pasek
Wtedy można jakoś przeżyć
Chwałę z pracy w firmie Lasek

Toruń, 20.09.2013

Urban w stanie wojennym

Urban szalik z orłem pali
Paląc głupa, że kibolski
Palić orła jest na fali
Bo jest to orzełek polski

Przecież on Europejczyk
A wręcz kosmopolitańczyk
Pasuje mu z boku pejczyk
I jak w Polsce coś się fajczy

Mendor stanu wojennego
Skrzeczy zardzewiały zawias
Taki yntelygent z niego
Że nic - tylko puścić pawia...

Toruń, 25.08.2013

Jak chłop krowie

Pragnąłbym krótko objaśnić wam
Czemu multipleks nie jest dla TRWAM
Otóż za dużo tam posłów PiS-u
A szlaban na gorących Krisów
Gdzie klip i gwiazdy tefauenu
I gołe babki zamiast menu?
Czy rykną choćby disco polo
Nie! Oni modlić się wolą...
Gdy nie ma naród forsy ni pracy
Choć w telewizji niech będzie cacy!
No, i widzicie sami ten kram
Całkiem nie pasi tu TV TRWAM

Toruń, 30.09.2012

Festyn czarusiów

Czaruś słodzi: Poczekajmy
Niech rozliczą się złodzieje
Tym co kryli szansę dajmy
I co czapka im goreje

Przecież jest jak słońce jasne
Że kruk oka nie wykole
Może jedna szansa właśnie
Iż pokłócą się o dolę

Klops w tym, gdzie jest ta mamona?
Tylko głupek o tym nie wie
Dola dawno rozdzielona
Na kontach w zacnej Genewie

Toruń, 1.09.2012

Całe złoto Londynu

Miało być olimpijskie złoto
Piał korespondent "to jest sport"
No, i wdeptali naszych w błoto
A nam zostało Amber Gold

Rój złotoustych bujdy mota
Spod siatki, z bieżni, aż po kort
Prędzej zaś kopalnię złota
Odnajdziesz w biurze Amber Gold

Lecz dalej będą oczy szklić
Szykować powitalny tort
Liczą, że w ciemię dasz się bić
I ci zostanie Amber Gold

Toruń, 11.08.2012

Parki pod unijnym parasolem

Balc-Bielecki
Tusk-Vincenty
Mają plecki
I deal święty

Nikt ich nie tknie
Bo te pary
Do centrali
Wożą dary

Toruń, 02.08.2013


My ogrodowe krasnale

Pod triumfalnym łukiem
Boje toczą giganty
Don z Grzesiem, Lech z Borsukiem
Pod nimi inne franty

A my
ogrodowe krasnale
Których już nic nie zdziwi
I nie zmieści się w pale
Kto nas tak uszczęśliwił?!

Kto sprzedał, kto zastawił
Narodowe srebra
Na pośmiech nas wystawił
Porzucił na żebrach

Ogrodowe krasnale
Sąsiad wnet wykupi
Rodak wylewa żale
Choć po szkodzie głupi

J.W., Toruń, 25.05.2013

Codzienny festyn upiorków

Wchodzi do portalu Polak
A tam czyha mama Madzi
Lewy strzela Niemcom gola
Agent Tomek komuś wadzi

Politycy - powiem krótko -
Jeden z drugim głupa pali
Tylko Donald śpi cichutko
I dlatego go wybrali

Nad tym wisi koniec świata
Niech potrzęsie się prostaczek
Niech nas boją się do kata
Lub sponsorów naszych raczej

Gdy publiczkę postraszyli
Raz Kaczorkiem, raz Maciorkiem
W pubie potem coś wypili
I sałatę podliczyli

A wy dalej mordę drzecie
Harcownicy na Onecie

Toruń, 8.12.2012

Pieprz bez wanilii

Dosypali pieprzu, chili
No i zupę
Przepieprzyli
Dudki z Unii przyswoili
I dotacje
Przepieprzyli
Młodych z Polski wypędzili
No i Polskę
Przepieprzyli
Ech, czy doczekamy chwili
Że to wróci
Co spieprzyli

Toruń, 07.06.2013

Pieśń o Leszku i jego kompanii

Zanim się poddał próbie ognia
Twarz mu odbili w krzywym lustrze
I monstrualne robił kroki
Bo u olbrzymów przeszedł musztrę

On zawsze deptał po ich śladach
Nie podjął chocholego tanu
W sercu nie zagościła zdrada
Cóż za polityk i mąż stanu?

Nic tylko staroświeckie weto
Na fałsz, na krzywdę, biedę też
Że tak nie można i jest złe to!
A wszyscy śmiali się do łez

Pewnie chocholich festyn tańców
Trwałby, bo wieczne świata zło
Gdyby z bliskimi za skazańców
Życia nie rzucił precz na stos

Taki już jest rycerski los
Marne to życie, nic nie warte
Gdy milknie słaby prawdy głos
A dusze z honoru odarte

J.W., Toruń, 14.04.2010


O zwodniczym punkcie widzenia

Przewodniczący, pielgrzym, żołnierz
W lektyce, czołgu, na kasztance
Przez triumfalną wjeżdża bramę
W trylionie kwiatów czyichś łez

Wyciąga ręce tłum w ekstazie
Dzwon bije mocno, coraz raźniej
Jeszcze się nie tli iskra buntu
Ani nie trzeba krwawej łaźni

Tego fotograf ledwo zgarnie
Heliocentryczna to wszak stajnia
Tam z boczku skromny funkcjonariusz
Może profesor, może tajniak

Jak atom w słonecznym zegarze
Gdy promień z horyzontu pada
On pilnie blask i cień rozkłada
I płoną albo gasną twarze

Kto spojrzy w słońce, ślepcem będzie
Prawdy już nie zobaczy więcej
Raczej więc popatrz tym na ręce
Co stoją karnie w drugim rzędzie

J. W., Toruń, 22.01.1982 r.

Jarmark w Koriszy


Do Koriszy lecą ptaszki
Odpust – upust powód ważki
Malowany bączek wizgnął
Jeno crveną farbą bryzgnął
Domki lego porozświstał
Lepsze nasze pudła z drewna
Oferuje NA TO artysta
Konkwista egzorcysta
Don Kichot z La Sancho Pansy

Refren:
A z pulpitu gra muzyka
Bajeczna elektronika
Wojownika kłejkownika
Wcisk i już
Rakietka puszszsz

Palce na dżojstiku złóż
Przycisk wycisk
I luz i bluz
Gwizdął blaszany kogucik
Fiiiii ryms duuup-------- fik
Ej bombowa ta strzelnica
Nie poleci serbska ptica
Nielot wszak to jak w kurniku
Raportuję pułkowniku
Stanowisko dowodzenia
Rozpirzone wraz z traktorem
I furmanki pancermanki
Dyszel ostro strzela w górę
W płomieniste obwarzanki
W słodkiej rozkoszy fajerwerków
Zastygł nagle deszcz cukierków
W stalotęczowympapierku
I zaległ w ciszy
Jarmark w Koriszy

J. Włodowski, Toruń, 17.05.1999 r.


Powrót do treści | Wróć do menu głównego